facebook facebook instagram youtube

Międzynarodowa polityka narkotykowa nie jest celem,
to metoda stawiająca ludzi na pierwszym miejscu

Yury Fedotov, Dyrektor Wykonawczy, Biuro Narodów Zjednoczonych
ds. Środków Odurzających i Przestępczości (UNODC)


Była premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher, powiedziała kiedyś , że konsensus to “proces porzucania wszelkich przekonań”. Pozwalam sobie mieć odmienne zdanie.
 
Miałem okazję siedzieć niedawno w wypełnionym po brzegi, wiedeńskim audytorium; było to we wczesnych godzinach porannych, a państwa ścigały się z czasem, by osiągnąć porozumienie w kwestii dokumentu końcowego na temat polityki dotyczącej środków odurzających.
 
Dokument ten będzie rozpatrywany na Specjalnej Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych – UNGASS – poświęconej światowemu problemowi, jaki stanowią środki odurzające, która odbędzie się w kwietniu w Nowym Yorku.
 
Przed spotkaniem w Wiedniu, zorganizowano serię międzynarodowych sesji z udziałem naukowców, przedstawicieli placówek akademickich, innych organizacji oraz społeczeństwa obywatelskiego. Cały proces, prowadzony przez państwa, był otwarty, przejrzysty i inkluzywny pod kątem wymiany doświadczeń i wyuczonych lekcji.
 
Wziąwszy pod uwagę różne doświadczenia historyczne, tradycje państw i różnice kulturowe, osiągnięcie zgody w sprawie takich kwestii nigdy nie było łatwym zadaniem. Jednak Organizacja Narodów Zjednoczonych zawsze starała się budować porozumienie i zgodę.
 
Jest to konieczne. Ponad 27 milionów ludzi na świecie jest zależnych od zażywanych narkotyków. W przypadku 12 milionów z nich są to narkotyki przyjmowane dożylnie. Pozostałe wyzwania są równie poważne.
 
Produkcja opium w Afganistanie tworzy poważne problemy nie tylko dla Zachodu, Środkowej Azji, ale dla całego świata. Nowe, zabójcze substancje psychoaktywne; spustoszenie, które tania heroina sieje w Ameryce Północnej; zwiększona konsumpcja kokainy we Wschodniej i Zachodniej Afryce – ukazuje to, że na świecie więcej jest ciemnych niż jasnych punktów.
 
Wreszcie, jest jeszcze wszechobecna przemoc powiązana z nielegalnymi narkotykami, która nęka państwa i społeczności, szczególnie w Ameryce Środkowej. Możliwe związki między przestępcami, włączając w to przemytników narkotyków i terrorystów, także są przyczyną rosnącego niepokoju.
 
Dokument końcowy – efekt wielomiesięcznych negocjacji na wysokim szczeblu oraz szerokich dyskusji – jest najlepszą próbą stworzenia rozwiązań dla tych dramatycznych problemów. Dąży do przekucia wielkich słów w odważne działania, które mogą zmienić życie ludzi na lepsze.
 
Dokument ten podkreśla, że międzynarodowe konwencje dotyczące kontroli środków odurzających dają niezbędne i elastyczne narzędzia do stawienia czoła wyzwaniom związanych z zażywaniem i nadużywaniem narkotyków.
 
Co to oznacza w kwestiach praktycznych? Oznacza to rozważenie alternatyw dla więzienia jako kary za drobne przewinienia posiadania narkotyków oraz zapewnienie dostępu do środków odurzających stosowanych w celach medycznych.
 
Co równie ważne, dokument ten promuje zdrowie, w tym przeciwdziałanie wirusowi HIV, poprzez całościowe i wyważone podejście, które wzmacnia egzekwowanie prawa w walce z nielegalnymi dostawcami środków odurzających.
 
Jednakże stoi za nim znacznie głębszy cel: uznanie, że nasze polityki wspierają ludzi i społeczności. Że powinniśmy stawiać ludzi na pierwszym miejscu.
 
Los dzieci, na które wywierana jest presja zażywania środków odurzających, kobiet zmuszanych do działania jako kurierki oraz ubogich farmerów, hodujących nielegalne uprawy, by mieć środki na utrzymanie – oto najistotniejsze zagadnienia dokumentu końcowego.
 
Negocjacje w salach konferencyjnych nie są celem, ale środkiem prowadzącym do jego osiągnięcia. Działania związane ze Specjalną Sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ są silnie związane z rzeczywistym życiem ludzi. Powinniśmy o tym pamiętać.
 
Jedną z kluczowych zasad międzynarodowych konwencji dotyczących kontroli środków odurzających jest potrzeba ponoszenia wspólnej odpowiedzialności. Żadne państwo nie zdoła rozwiązać problemu samodzielnie, żaden kraj nie może wyłączyć się z poszukiwania rozwiązań.
 
Dokument końcowy, który zostanie zaprezentowany w Nowym Yorku jest bezpośrednio związany z tą zasadą. Jest to oświadczenie, które – choć trudno jest zadowolić wszystkich – głosi konieczność współpracy i partnerstwa. Świat może zyskać na takiej jednomyślności.
 
Konsensus może nie być ‘ładny’, ale jest najlepszą formą dokonania postępu na drodze walki z globalnym zagrożeniem, które niezwłocznie wymaga jedności w działaniu.
 
(Wiedeń, 7 kwietnia 2016 r.)
 

2016-04-07

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

×