strona startowa     sekretarz generalny     milenium     reforma ONZ

rozwój gospodarczy  
wersja do druku 
 

INFORMACJA DLA PRASY

29 września 2005 r.

KRAJE ROZWIJAJĄCE SIĘ STAJĄ SIĘ ATRAKCYJNYM MIEJSCEM DLA INWESTYCJI BADAWCZO-ROZWOJOWYCH

Jak wynika z opublikowanego 29 września 2005 r. przez UNCTAD Światowego Raportu Inwestycyjnego 2005: Transnarodowe korporacje a umiędzynarodowienie działalności badawczo-rozwojowej, działalność produkcyjna nie jest już jedynym obszarem, który podlega internacjonalizacji za sprawą transnarodowych korporacji. Coraz częściej do krajów rozwijających się (i krajów Europy Środkowo-Wschodniej) przenoszona jest również działalność badawczo-rozwojowa (B&R), jaką prowadzą te firmy. Raport, który zawiera wyniki pierwszej w historii ankiety UNCTAD na temat projektów badawczo-rozwojowych transnarodowych korporacji, stwierdza, że umiędzynarodowienie tej sfery otwiera nowe możliwości pod względem inwestycji i wzrostu zatrudnienia, ale ich wykorzystanie wymaga odpowiednich rozwiązań organizacyjno-prawnych zarówno na szczeblu krajowym jak i międzynarodowym.

Transnarodowe korporacje odgrywają dominującą rolę na globalnym rynku badawczo-rozwojowym. W 2002 roku wydały one prawie połowę z 677 miliardów dolarów, jakie przeznaczono na cele badawczo-rozwojowe na całym świecie, natomiast ich udział w globalnych wydatkach badawczo-rozwojowych sektora gospodarczego przekroczył 2/3. Nakłady niektórych dużych korporacji na B&R – takich jak Ford, Pfizer, DaimlerChrysler, Siemens, Toyota i General Motors – przewyższają budżety badawczo-rozwojowe wielu państw. W 2003 roku każda z wymienionych powyżej firm wydała na te cele ponad 5 miliardów dolarów. Spośród krajów rozwijających się tylko Chiny, Korea Południowa, Tajwan i Brazylia wydały na badania i rozwój więcej pieniędzy.

Czołowe firmy przenoszą zagranicę coraz więcej przedsięwzięć badawczo-rozwojowych, stwierdzają autorzy raportu przygotowanego przez UNCTAD. W latach 90. niemieckie firmy utworzyły więcej zagranicznych jednostek badawczo-rozwojowych, niż w poprzednim półwieczu. Wśród wiodących szwedzkich firm tylko pomiędzy 1995 a 2003 rokiem udział zagranicznych jednostek tego typu skoczył z 22% do 43%. Globalna wartość badawczo-rozwojowych budżetów zagranicznych filii wzrosła z około 30 miliardów dolarów w 1993 roku do 67 miliardów w 2002 roku. (Wykres 1). Umiędzynarodowienie tej sfery nie jest nowym zjawiskiem. Nowością, o której mowa w Raporcie, jest za to fakt, że coraz więcej inwestycji badawczo-rozwojowych trafia do krajów rozwijających się. Najczęstszym celem takich inwestycji są azjatyckie kraje rozwijające się. Udział tych krajów w zagranicznej działalności badawczo-rozwojowej firm mających siedzibę w Stanach Zjednoczonych wzrósł z 3% w 1994 roku do 10% w 2002 roku, a ponad połowa firm, które wydają na badania najwięcej pieniędzy, posiada już własne jednostki badawczo-rozwojowe w Chinach, Indiach lub Singapurze.

Powyższy trend nabiera przyspieszenia. W Chinach liczba zagranicznych jednostek badawczo-rozwojowych wzrosła w ciągu jednej dekady z zera do 700. Rośnie skala badań klinicznych prowadzonych przez globalne firmy farmaceutyczne w Indiach, a firma General Electric - w ramach prac badawczo-rozwojowych nad szerokim wachlarzem produktów: od silników samolotowych przez konsumenckie dobra trwałego użytku po sprzęt medyczny - zatrudnia w tym kraju 2400 pracowników. Inny kraj rozwijający się, Tajlandia, został wybrany na siedzibę czwartego zagranicznego centrum badawczo-rozwojowego Toyoty. Z kolei w Singapurze transnarodowe korporacje mają już ponad 100 własnych laboratoriów.

W przeszłości działalność badawczo-rozwojowa czołowych światowych firm w krajach rozwijających się była skoncentrowana na dostosowywaniu własnych produktów i procesów do lokalnych warunków. Jednak obecnie jest ona coraz bardziej nastawiona na rozwijanie technologii przeznaczonych na regionalne lub globalne rynki oraz na badania stosowane. Na przykład, w połowie lat 90. kraje południowo-wschodniej i wschodniej Azji praktycznie nie liczyły się w dziedzinie konstrukcji półprzewodników, natomiast w 2002 roku ich udział w tym globalnym rynku wyniósł prawie 30%.

"Niektóre kraje rozwijające się są dziś dla firm ważnymi źródłami nie tylko siły roboczej, ale również wzrostu, umiejętności, a nawet nowych technologii", stwierdza sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan, we wstępie do raportu.

Zdaniem UNCTAD, większy napływ inwestycji badawczo-rozwojowych do wybranych krajów rozwijających się jest reakcją na zaostrzenie się konkurencji, które zmusza firmy do obniżenia kosztów innowacji. Transnarodowe korporacje inwestują szczególnie chętnie w tych krajach, w których mogą skorzystać z atrakcyjnego połączenia niskich płac z dużą podażą pracowników o wysokich umiejętnościach. Słabnie tradycyjna, niemal monopolistyczna pozycja krajów rozwiniętych pod względem zasobów kadry naukowej i inżynierskiej. Na przykład, w roku szkolnym 2000/01 na Chiny, Indie i Rosję przypadała ogółem 1/3 studentów wszystkich wyższych szkół technicznych na świecie.

Według autorów raportu UNCTAD wzrostowy trend w zakresie umiędzynarodowienia badań i rozwoju prawdopodobnie utrzyma się. Pierwszoplanowe czynniki dostarczą transnarodowym korporacjom przekonujących powodów do szukania nowych lokalizacji dla swoich badawczo-rozwojowych projektów. A w miarę, jak lokalne przedsiębiorstwa i instytucje w krajach rozwijających się zaczną brać udział w tych przedsięwzięciach, będą krok po kroku poszerzać swoje zdolności i znajdą się w lepszej sytuacji, by przyciągnąć kolejne inwestycje.

Aż 69% firm, które odpowiedziały na nową ankietę UNCTAD, spodziewa się, że udział ich zagranicznych jednostek w łącznych wydatkach badawczo-rozwojowych będzie rosnąć. Spadek tego udziału przewiduje tylko 2% respondentów. Zapytani o tereny dalszej ekspansji w dziedzinie badań i rozwoju, uczestnicy ankiety najczęściej wymieniali Chiny, a następnie Stany Zjednoczone i Indie. (Wykres 2). Wśród innych rozwijających się gospodarek, które zaliczono do grona potencjalnych celów inwestycji badawczo-rozwojowych, znalazły się: Korea Południowa, Singapur, Tajwan, Tajlandia i Wietnam. Niewielu respondentów zasygnalizowało chęć rozwijania tej działalności na terenie Ameryki Łacińskiej lub Afryki. Wśród państw należących do Wspólnoty Niepodległych Państw zdecydowanie najbardziej pożądaną lokalizacją projektów badawczo-rozwojowych jest Rosja.

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w dziedzinie badań i rozwoju mogą pomóc ich odbiorcom zwiększyć innowacyjny potencjał, przez co umożliwią im podejmowanie bardziej skomplikowanych zadań, obsługiwanie nowocześniejszych urządzeń i wytwarzanie bardziej złożonych produktów. Powyższe korzyści nie powstaną jednak automatycznie. Wejście do gry wiążę się z wysokimi wymaganiami i większość krajów rozwijających się nie podołało jeszcze temu zadaniu. To, czy kraje rozwijające się będą odbiorcami badawczo-rozwojowych inwestycji transnarodowych korporacji i skorzystają na przyłączeniu się do ich globalnych badawczo-rozwojowych sieci, będzie zależeć od technicznych zdolności tych krajów. A to, z kolei, będzie zależeć od jakości ich ludzkich zasobów i instytucji (w tym organizacji i przepisów regulujących działalność innowacyjną) oraz zdolności lokalnych firm.

W tych obszarach kraje rozwijające się bardzo różnią się między sobą. Powyższe różnice ilustruje Indeks Zdolności do Innowacji (Innovation Capability Index) - nowe narzędzie oceny rozwoju społecznego, jakie opracowała UNCTAD. Zniwelowanie różnic pod względem innowacyjności jest samo w sobie poważnym wyzwaniem w dziedzinie rozwoju. Ma ono również podstawowe znaczenie pod względem stworzenia gwarancji, że umiędzynarodowienie działalności badawczo-rozwojowej przyniesie korzyści większej części świata niż dotąd, twierdzą autorzy Raportu.

Kapitalne znaczenie ma spójność polityki

Z doświadczeń tych krajów rozwijających się, które stają się ważnymi skupiskami działalności badawczo-rozwojowej, można wyciągnąć pewne wnioski natury organizacyjno-prawnej. Raport wskazuje, że szczególnie ważny jest aktywny i spójny wkład instytucji państwowych, zwłaszcza w takich dziedzinach jak innowacyjność, edukacja i polityka inwestycyjna. Wspomniane kraje mają długoterminową strategię w sferze badań i rozwoju i w ramach tej strategii starają się pozyskać z zagranicy technologie, pracowników i kapitał, inwestują długofalowo w zasoby ludzkie i tworzą parki naukowe oraz publiczne laboratoria i inkubatory badawczo-rozwojowe. Poza tym, opierają się na specjalnych rozwiązaniach organizacyjno-prawnych w dziedzinie BIZ i wprowadzają systemy ochrony własności intelektualnej.

W tych krajach rozwijających się, które mają niewielki potencjał w zakresie innowacyjności, nie należy spodziewać się w najbliższym czasie napływu inwestycji badawczo-rozwojowych ze strony transnarodowych korporacji, ostrzega UNCTAD. Takie kraje powinny niezwłocznie zastanowić się nad tym, jak uruchomić proces, który będzie promował modernizację gospodarki i technologii. Jest to trudne zadanie i dlatego wiele krajów może potrzebować wsparcia ze strony międzynarodowej wspólnoty, zwłaszcza w dziedzinie rozwoju kadr na potrzeby B&R. Wsparcie tego rodzaju może być wykorzystane w celu wzmocnienia lokalnych instytucji oświatowych i udostępnienia możliwości kształcenia się w krajach rozwiniętych obywatelom krajów rozwijających się.

Wykres 1: Wydatki na badania i rozwój poniesione przez zagraniczne oddziały, obliczone na bazie próby 30 gospodarek.

Wartość i udział w wydatkach badawczo-rozwojowych sektora gospodarczego w latach 1993-2002 (w mld dolarów i procentach)

Źródło: UNCTAD, Światowy Raport Inwestycyjny 2005.

Wykres 2: Najbardziej atrakcyjne lokalizacje przyszłych inwestycji badawczo-rozwojowych (lata 2005-2009)

(% respondentów, którzy wymienili daną lokalizację)

Źródło: UNCTAD, Światowy Raport Inwestycyjny 2005.

 
 

Ośrodek Informacji ONZ w Warszawie
tel. (+4822) 825 57 84, e-mail:unic.poland@unic.org