facebook facebook instagram youtube

Konferencja prasowa 26.02.2003 - Raport INCB za rok 2002

NAWET NIELEGALNY HANDEL NARKOTYKAMI POWODUJE W PAŃSTWACH ROZWIJAJĄCYCH SIĘ WIĘKSZE STRATY NIŻ W KRAJACH ROZWINIĘTYCH

Powrót

Narkotyki: krótkookresowe zyski dla nielicznych i długookresowe straty dla wielu

Według autorów opublikowanego dziś rocznego raportu Międzynarodowego Organu Kontroli środków Odurzających (International Narcotics Control Board - INCB) nielegalna produkcja środków odurzających hamuje wzrost gospodarczy i nie prowadzi do zrównoważonego i długofalowego rozwoju. INCB ostrzega, że nielegalny handel środkami odurzającymi jest szkodliwy dla wzrostu gospodarczego i wzywa rządy do jak najszybszego wdrożenia skutecznych rozwiązań organizacyjno-prawnych w dziedzinie kontroli narkotyków.

Autorzy raportu zbadali skutki nielegalnej produkcji heroiny i kokainy dla gospodarki i doszli do wniosku, że kontrola narkotyków jest podstawowym warunkiem rozwoju ekonomicznego. Analizy zawarte w raporcie dowodzą, że długofalowy rozwój gospodarczy w jakimkolwiek kraju nie jest możliwy bez wdrożenia efektywnego systemu kontroli narkotyków i że ich nielegalna produkcja destabilizuje gospodarkę, struktury państwowe i całe społeczeństwo.

Wprawdzie INCB dostrzega silny, negatywny wpływ konopi indyjskich i różnych syntetycznych narkotyków, ale jego uwaga skupia się na heroinie i kokainie, które wyrządzają najwięcej szkód na świecie.

Według prezesa INCB, dr Philipa O. Emafo: "Problem z narkotykami traktuje się przede wszystkim jako problem społeczny, ale nasz raport dowodzi, że ma on również poważne konsekwencje w sferze gospodarki, które rzutują na ogólny rozwój każdego kraju. Społeczne skutki nadużywania środków odurzających odczuwają głównie państwa rozwinięte, podczas gdy ekonomiczne konsekwencje tego zjawiska widać najbardziej w krajach rozwijających się”.

Autorzy raportu wykazali, że przeważająca część zysków z nielegalnego handlu narkotykami powstaje w krajach, w których narkotyki są sprzedawane i zażywane, a nie w krajach, które je dostarczają. To nie rolnicy, którzy zajmują się nielegalnymi uprawami roślin, bogacą się na tym procederze. W rzeczywistości rolnicy otrzymują tylko 1% kwoty, którą wydają na narkotyki ich ostateczni odbiorcy. Pozostałe 99% zarabiają pośrednicy na różnych etapach narkotykowego szlaku.

Mimo, iż gros zysków z nielegalnego obrotu narkotykami trafia do państw rozwiniętych, gospodarcze skutki tego procederu są o wiele większe w krajach rozwijających się. Dzieje się tak dlatego, że na tle gospodarki tych państw wpływy z produkcji i sprzedaży narkotyków mają stosunkowo większą skalę. Na przykład, szacuje się, że w Afganistanie i Myanmar wpływy z tego tytułu odpowiadają 10-15% PKB tych krajów. W Kolumbii i Ludowo-Demokratycznej Republice Laosu handel i sprzedaż narkotyków generują zyski na poziomie 2-3% PKB. W Stanach Zjednoczonych zyski z tego procederu stanowią równowartość zaledwie 0,4% PKB, mimo iż osób uzależnionych od narkotyków jest w tym państwie więcej niż gdziekolwiek indziej.

Raport INCB ostrzega również, że wszelkie krótkookresowe korzyści, jakich przysparza nielegalna produkcja narkotyków są niwelowane przez znaczne, długookresowe straty. Dlatego INCB ponagla rządy do zastosowania rozwiązań organizacyjno-prawnych, które pozwolą skutecznie zwalczać nielegalną produkcję i sprzedaż narkotyków.

Krótkookresowe korzyści obejmują rolników i wędrownych robotników rolnych, którzy doglądają nielegalnych upraw oraz zatrudnionych „na czarno” przy produkcji i dystrybucji narkotyków w charakterze pracowników laboratoriów i dilerów.

W długookresowej perspektywie czasu nielegalne uprawy maku i konopi mają jednak negatywny wpływ na stan gospodarki, choć trudno jest udowodnić, że wzrost nielegalnej produkcji narkotyków ma związek ze spadkiem ogólnego poziomu aktywności ekonomicznej.

"Krótkookresowe korzyści są udziałem nielicznych, natomiast długookresowe straty odczuwa wielu. Handel narkotykami nie przyczynia się do gospodarczego wzrostu i nie służy ekonomicznemu dobrobytowi. Ponaglamy więc wszystkie kraje, by uporały się z problemem nielegalnej produkcji narkotyków. Na dłuższą metę będzie to dla nich korzystne, nawet jeśli w międzyczasie poniosą dodatkowe koszty”, powiedział prezes INCB, dr Emafo.

Z raportu wynika, że tym, co niszczy perspektywy długookresowego rozwoju gospodarczego, jest destabilizujący wpływ nielegalnej produkcji narkotyków na struktury państwa, gospodarkę i całe społeczeństwo.

Pojawienie się czarnego rynku narkotyków i towarzysząca mu korupcja są częstą przyczyną destabilizacji państwa i osłabienia systemu politycznej władzy. INCB zauważa również, że częstą pożywką dla nielegalnej produkcji narkotyków są wojny domowe.

Ponadto, oparta na handlu narkotykami szara strefa ekonomii, utrudnia rządom realizację efektywnej polityki gospodarczej. Fundusze pochodzące z tego procederu mogą hamować wszelkie próby sterowania gospodarką. Mogą też rzutować na kursy wymiany walut, utrwalać i zaostrzać różnice ekonomiczne, wypierać z rynku legalnie działające firmy i powodować spadek tempa inwestycji.

Raport uwzględnia także zmiany w życiu społecznym, jakie zachodzą wtedy, gdy nielegalna działalność staje się normą. Czarny rynek narkotyków powoduje często wzrost przestępczości, a zwłaszcza ciężkich przestępstw w rodzaju porywania osób i wymuszania okupu, demoralizację elit władzy, osłabienie autorytetu prawa oraz powstanie problemu narkomanii w danym kraju.

Przykładem kraju, w którym nielegalny handel narkotykami zdestabilizował struktury państwowe może być Afganistan. Ogromny wzrost produkcji opium na początku lat 90-tych przyczynił się do wybuchu wewnętrznych konfliktów w tym kraju, co pociągnęło za sobą ujemny wzrost gospodarczy i pogorszenie się poziomu życia. Odwrotna sytuacja miała miejsce w dwóch ościennych krajach, którym udało się znacznie ograniczyć lub zlikwidować uprawy maku lekarskiego. Indie i Iran odnotowały dodatni wzrost gospodarczy zarówno w latach 80-tych jak i 90-tych.

INCB wzywa międzynarodową społeczność do zaoferowania pomocy w zakresie kontroli narkotyków tym krajom, w których kwitnie nielegalny handel środkami odurzającymi i które nie mają odpowiednich środków, by poradzić sobie z tym problemem.

Powrót

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

×