facebook facebook instagram youtube

Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej 2022: Trzymając się nadziei
Martin Griffiths, podsekretarz generalny ds. humanitarnych
i koordynator pomocy w sytuacjach kryzysowych

Kiedy na początku tego miesiąca statek handlowy Razoni wypłynął z ukraińskiego portu w Odessie nad Morzem Czarnym z ponad 26 000 ton zboża przeznaczonego na rynki światowe, słusznie stał się on przedmiotem wzmożonej uwagi. 
 
Jego wypłynięcie było wynikiem wielomiesięcznych negocjacji między Rosją, Turcją, Ukrainą i Organizacją Narodów Zjednoczonych, w których uczestniczyli pracownicy organizacji humanitarnych Narodów Zjednoczonych, logistycy i eksperci prawni. Po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie pięć miesięcy wcześniej, eksport morski ukraińskich plonów został wznowiony, dając tak bardzo potrzebną nadzieję milionom ludzi, którzy zostali poszkodowani przez rosnące ceny żywności i malejące dostawy. Wiele osób znalazło się na krawędzi głodu. 
 
A nadzieja jest tak rzadka w dzisiejszych czasach. 
 
Konflikty zbrojne. Głód. Kryzys klimatyczny. Susze. Ubóstwo. Pandemia. Ponad 40 lat zajmuję się pomocą humanitarną i nie pamiętam, aby świat był tak przytłoczony problemami i tak pilnie wymagał działań mających je rozwiązać. W tej chwili pomocy humanitarnej potrzebuje rekordowa liczba 303 milionów ludzi. 
 
Pomimo tej ponurej rzeczywistości, wciąż trzymam się nadziei. Dlaczego? Ponieważ przez lata przekonałem się, że choć konflikty i inne kryzysy wydobywają z ludzi to, co najgorsze, to również budzą w nich to, co najlepsze w człowieczeństwie. 
 
W czasach głębokiej rozpaczy i podziałów pojawiają się promyki nadziei – począwszy od nowych rozwiązań pozornie nierozwiązywalnych problemów, po akty hojności i życzliwości, które przynoszą ulgę cierpiącym. 
 
Niesienie nadziei i solidarność to sedno działań humanitarnych. Dziś, w Światowym Dniu Pomocy Humanitarnej, chcemy to uczcić, ponieważ w niektórych najbardziej beznadziejnych  sytuacjach może to być wszystko, co ludzie mają. 
 
Jest takie powiedzenie "Potrzeba całej wioski, aby wychować dziecko". Podobnie potrzeba całej wioski, aby pomóc społecznościom w kryzysie. To te społeczności zawsze reaguje jako pierwsze, kiedy uderza kryzys. Są one wspierane przez systemy krajowych służb ratowniczych, lokalne przedsiębiorstwa i społeczeństwo obywatelskie, organizacje pozarządowe, agendy Narodów Zjednoczonych oraz Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc. Wiele osób niosących pomoc to międzynarodowi pracownicy humanitarni, którzy przybyli z innych krajów, ale zdecydowana większość z nich pochodzi z kraju doświadczającego kryzys. 
 
W każdej minucie każdego dnia ta ‘wioska’ organizuje dostawy pomocy humanitarnej, udziela wsparcia finansowego, zakłada mobilne kliniki i szkoły, buduje pompy wodne, transportuje drogą powietrzną żywność, zapewnia doradztwo i podejmuje wiele innych działań, wspierając miliony ludzi balansujących na krawędzi przetrwania. 
 
W tych wioskach zamieszkują pracownicy organizacji pomocowych, tacy jak Zuhra Wardak, orędowniczka edukacji dziewcząt i równości, która jako jedna z pierwszych wróciła do pracy w Afganistanie po przejęciu władzy przez talibów. 
 
Tacy jak Andri, kierowca z ukraińskiej organizacji pozarządowej Proliska, który ryzykuje życiem, by ewakuować ludzi z terenów objętych bombardowaniem.
 
A także jak Amina Haji Elmi, działaczka na rzecz praw kobiet, która została wysiedlona wraz z rodziną z Somalii po wybuchu konfliktu zbrojnego – postanowiła ona, że pomoc kobietom będzie jej misją.   
 
Są też promyki nadziei, które przyświecają całym krajom.   
 
Na przykład, w czasach nieustającej przemocy na Ukrainie, tysiące wolontariuszy pomaga ludziom uwięzionym w strefach wojennych, a dzięki hojności społeczności przyjmowani są ukraińscy uchodźcy. Takie postępowanie jest zgodne z długą tradycją sąsiedzkiego wsparcia, którą obserwujemy od Bangladeszu po Kolumbię, od Jordanii po Ugandę. 
 
Możemy czerpać inspirację z postępowych decyzji politycznych, jakie są podejmowane podczas brutalnych i krwawych walk, takich jak w Jemenie, gdzie rozejm został utrzymany. Pomogło to rozwiać część ciągłego strachu przed przemocą. 
 
Lepszy dostęp do potrzebujących w etiopskim regionie Tigray, możliwy dzięki wytrwałym i żmudnym negocjacjom, pozwolił konwojom z pomocą dotrzeć do ludzi rozpaczliwie potrzebujących żywności. 
 
Przyjęcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 2642 pozwalającej na kontynuowanie pomocy transgranicznej w północno-zachodniej Syrii, przedłużyło życie milionom ludzi przynajmniej o kilka najbliższych miesięcy. 
 
A także statki handlowe Navi Star, Polarnet, Razoni, Rojen i inne przewożące ukraińskie zboże w różne rejony świata, dały ziarno nadziei niektórym z 345 milionów ludzi cierpiących z powodu braku żywności. 
 
W Światowym Dniu Pomocy Humanitarnej poświęćmy chwilę, aby docenić wszystkich tych, którzy niestrudzenie, dzień i noc, pracują w duchu solidarności, często z wielkim osobistym poświęceniem. Ratują oni życie w miejscach, o których świat zbyt często zapomina, a gdzie istnieje realne ryzyko. W ubiegłym roku 461 pracowników pomocy humanitarnej zostało zaatakowanych - 141 z nich zginęło, wszyscy, z wyjątkiem kilku, byli pracownikami pochodzącymi z kraju w kryzysie. 
 
Odwaga i postawa tych pracowników humanitarnych, którzy zawsze szukają sposobów na dotarcie do ludzi nawet w najgorszym z najgorszych kryzysów, inspirują nas, by nigdy nie tracić nadziei. 

W tegorocznym Światowym Dniu Pomocy Humanitarnej, pamiętajmy o tych, którzy poświęcili swoje życie. I doceńmy tych wszystkich, którzy kontynuują swoją szlachetną misję. 
 
W końcu do tego potrzeba całej wioski.

2022-08-18

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

×