facebook facebook instagram youtube

Wystąpienie Brendana O'Brien'a
Szefa Biura Strategicznego Planowania, UNFPA Nowy Jork,
z okazji inauguracji Raportu "Sytuacja ludności świata 2007".

Raport UNFPA: Sytuacja Ludności Świata 2007.
"Uwolnienie potencjału, płynącego z rozwoju obszarów miejskich"
(The State of World Population Report 2007:
"Unleashing the Potential of Urban Growth")

Powrót

Na wstępie pragnę podziękować koleżankom z Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie, Annie Darskiej pełniącej obowiązki Dyrektora Ośrodka oraz Karinie Bednarskiej za organizację tego ważnego wydarzenia. Bardzo się też cieszę, że jest tu z nami mój warszawski kolega Marek Bryx pełniący funkcję Dyrektora Warszawskiego Biura UN-HABITAT, Programu Narodów Zjednoczonych do spraw Osiedli Ludzkich, który poruszy aspekty subregionalne, prezentując pracę Narodów Zjednoczonych. Chciałbym wreszcie podziękować wszystkim Państwu za przybycie.

Jest mi niezmiernie miło gościć w Polsce po raz pierwszy z okazji inauguracji Raportu Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych pt.: "Sytuacja ludności świata 2007". Mam przyjemność zaprezentować Państwu również suplement pt.: "Dorastanie w mieście", który zawiera niezwykłe historie młodych ludzi z miast całego świata. Przedstawia on wyzwania urbanizacji widziane oczyma ludzi młodych.

Jest to nasz trzydziesty Raport o "Sytuacji ludności świata", a jego tegorocznym tematem jest urbanizacja.

W roku 2008, po raz pierwszy w historii, ponad połowa ludności świata zamieszkiwać będzie miasta i miasteczka. To połowa wszystkich ludzi na Ziemi. Ponadto oczekuje się, że do roku 2030 liczebność światowej populacji miejskiej wzrośnie do prawie 5 miliardów - sześćdziesięciu procent ogółu ludności świata.

Przyszły wzrost populacji na naszej planecie dokonywać się będzie w całości w miastach, nieomal wyłącznie w krajach rozwijających się.

Wiele z tych miast już dziś boryka się z palącymi problemami, z biedą, przestępczością, brakiem czystej wody i warunków sanitarnych oraz rozrastającymi się slumsami. Jednak problemy te bledną w porównaniu z tymi, które może przynieść rozwój miast w przyszłości.

Raport koncentruje się przede wszystkim na Afryce i Azji. W przeciągu jednego pokolenia populacja miejska Afryki i Azji ma ulec podwojeniu. Między rokiem 2000 a 2030 populacja miejska Azji wzrośnie z 1,4 miliarda do 2,6 miliardów, Afryki z prawie 300 milionów do 740 milionów, a w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach z prawie 400 milionów do ponad 600 milionów.

Nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy do czynienia z wzrostem w porównywalnym tempie i o porównywalnej skali. A mimo to konsekwencje przyszłego wzrostu nie przemawiają do naszej wyobraźni. Podejmuje się zadziwiająco mało wysiłków w celu zmaksymalizowania potencjalnych korzyści płynących z tych przemian, bądź zredukowania ich potencjalnie negatywnych konsekwencji.

Większość miast boryka się z koniecznością zaspokajania bieżących potrzeb i jest dalece nieprzygotowana na przyszły wzrost.

Urbanizacja jest nieuchronna. Może i powinna oznaczać zmianę na lepsze. Żaden kraj epoki industrialnej nie osiągnął nigdy znaczącego rozwoju ekonomicznego bez urbanizacji.

Miasta stanowią skupiska biedy, zarazem jednak oferują ludziom ubogim największe szanse na wyjście z nędzy. Są nie tylko źródłem problemów ekologicznych, ale stanowią także ich rozwiązanie.

Jednak by móc wykorzystać te możliwości, miasta muszą się przygotować na nadchodzące zmiany. Jeżeli będą zwlekać, będzie za późno.

Nadciągająca fala rozwoju obszarów miejskich nie ma precedensu. Przemiany będą zbyt rozległe i następować będą zbyt szybko, by planiści i stratedzy polityczni mogli na nie reagować. Raport nawołuje do dalekowzrocznej analizy i podjęcia środków zaradczych.

Chciałbym naświetlić kilka najbardziej palących kwestii i możliwych rozwiązań.

Po pierwsze wiemy, że przyszły rozwój obszarów miejskich dokonywać się będzie w istotnej mierze z udziałem ludności ubogiej. A zatem musi ona być częścią projektowanych rozwiązań.

Realistyczne planowanie wymaga uczciwego rozważenia potrzeb, praw i partycypacji mieszkańców slumsów i biedoty miejskiej.

Miliard ludzi mieszka dziś w slumsach, 90% z nich w krajach rozwijających się. Bitwa o realizację Milenijnych Celów Rozwoju, zakładających redukcję skrajnego ubóstwa o połowę do roku 2015, rozegra się w światowych slumsach. Aby ją wygrać, stratedzy polityczni muszą działać prewencyjnie i rozpocząć współpracę z ubogimi w miastach, by pomóc im wydostać się z nędzy.

Jedyną metodą na stawienie czoła i pokonanie biedy miejskiej jest działanie bezpośrednie, polegające na pomocy ubogim w znalezieniu rozwiązań dla ich własnych problemów. Organizacje zrzeszające biedotę miejską, w tym organizacje kobiet, rosną w siłę i powinny być wspierane. Niejednokrotnie udało im się wypracować twórcze rozwiązania dla problemów mieszkalnych i innych potrzeb ich społeczności, często w warunkach oporu z zewnątrz.

Kwestią zasadniczą są grunty. Zapewnienie uzbrojonych terenów na potrzeby ubogich pomoże zaspokoić obecne i przyszłe potrzeby. Jeżeli zagwarantuje im się prawo zamieszkiwania, dostęp do dróg, wodę, warunki sanitarne, wywóz nieczystości i elektryczność, ludzie ubodzy sami zbudują sobie mieszkania. Własny adres może być pierwszym krokiem do wyjścia z biedy.

Powinniśmy skupić się na miejscach, gdzie wzrost jest najsilniejszy. Podczas gdy najwięcej uwagi poświęcano do tej pory wielkim aglomeracjom, w istocie rozwój obszarów miejskich obejmie przede wszystkim miasta mniejsze, o populacjach półmilionowych lub mniejszych. Z uwagi na to więcej wsparcia - w postaci zasobów, informacji i umiejętności technicznych - powinno się kierować do mniejszych miast.

Raport odnotowuje również fakt, że zmiany klimatyczne wywrą dotkliwszy wpływ na kraje, miasta i ludzi biednych. Ubodzy, żyjący na wybrzeżach mórz i w ujściach rzek są szczególnie narażeni na konsekwencje wzrostu poziomu mórz. Z uwagi na to dzielenie się cennymi doświadczeniami, transfery technologii i wczesne planowanie oferują najlepsze szanse na redukcję skutków zmian klimatycznych.

Raport o "Sytuacji ludności świata" rozwiewa również dość powszechny mit. Wbrew częstemu przekonaniu rozwój obszarów miejskich jest w ogromnej części efektem nie tyle migracji, co wzrostu naturalnego. Pominąwszy kilka wyjątków, w tym Chiny i Wietnam, większość miast rozrasta się od wewnątrz. Z uwagi na to stratedzy polityczni powinni przenieść nacisk z powstrzymywania migracji na zapewnianie usług socjalnych i inwestowanie w kobiety.

Inwestycje w zakresie edukacji i zdrowia, w tym zdrowia reprodukcyjnego i dobrowolnego planowania rodziny, jak również uwłasnowolnienie kobiet to najlepszy sposób na rozwiązanie problemu wzrostu populacji miejskiej.

Traktowanie uwłasnowolnienia kobiet jako kwestii priorytetowej sprzyja zdrowiu i pomyślności całych rodzin i społeczności.

Wreszcie raport zwraca uwagę na problem licznej populacji młodych w miastach krajów rozwijających się, a zwłaszcza w miejskich slumsach. W wielu krajach rozwijających się połowa wszystkich mieszkańców miast to ludzie poniżej 25-go roku życia. W konsekwencji potrzeba większych inwestycji, które zapewnią młodym podstawowe świadczenia, pracę i mieszkanie. Młodzi ludzie są naszą przyszłością, a miasta to miejsce, gdzie mogą realizować swoje marzenia. Jeżeli nie zdołamy zainwestować w miejską młodzież, nasze wysiłki w zakresie redukcji biedy spełzną na niczym, zaś prawdopodobieństwo kryzysu wzrośnie.

Pragnę podkreślić, że to, co dzieje się w miastach Afryki i Azji oraz w innych rejonach świata wpłynie na kształt naszej wspólnej przyszłości. Nadszedł czas na rozpoczęcie wspólnego, międzynarodowego wysiłku na rzecz "Uwolnienia potencjału, płynącego z rozwoju obszarów miejskich", jak głosi tytuł tegorocznego raportu.

Konkludując, chciałbym wyrazić swoje uznanie dla Polski za jej udział w zwiększaniu międzynarodowej pomocy rozwojowej, w miarę, jak dąży do osiągnięcia międzynarodowego celu - 0,7% produktu narodowego brutto (PNB). Centralna rola Polski w Unii Europejskiej sprawia również, że ma ona wyjątkowe możliwości objęcia przywództwa w reagowaniu na przedstawione w naszych raportach wyzwania i możliwości płynące z urbanizacji. Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych zyskał znaczące wsparcie dla swej działalności na rzecz ludności, zdrowia reprodukcyjnego i problemów płci ze strony 180 rządów, co stanowi najsilniejsze poparcie w systemie Narodów Zjednoczonych. Miło nam odnotować, że wszystkie kraje Afryki Subsaharyjskiej, Ameryki Łacińskiej i większość krajów azjatyckich wspiera Fundusz Ludnościowy ONZ. Chociaż pomoc ta jest niejednokrotnie skromna w wymiarze finansowym, stanowi dobitny wyraz poparcia dla mandatu UNFPA. Wsparcie ze strony krajów europejskich w chwili obecnej stanowi rzecz jasna 88% ogólnej sumy naszych podstawowych funduszy. Pragnę wyrazić swoje uznanie i podziękowanie za wsparcie zapewnione Funduszowi przez Polskę w roku 2006 i mam oraz nadzieję, że uda jej się kontynuować pomoc w roku 2007.

Powrót

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

×